Antoni Suchanek(burmistrz Stanisławowa), ojciec inż. Henryka Suchanka (od hamulca), ojca Antoniego Suchanka-artysty malarza, oraz pradziadek Henryka Suchanka (dziadka Henka)inż. zabezpieczenia ruchu pociągów ur.1927)
Wielką, zapomnianą postacią w Nowym Sączu jest bez wątpienia Henryk Suchanek. Był duchem wszystkich poczynań niepodległościowych na kolei. Już w 1914 r. z warsztatów wysyłano na prośbę Jędrzeja Moraczewskiego 1000 łopatek polowych dla legionistów i plecaki, wykonane na gwałt w 1,5 tygodnia. Wszystkiego doglądał Suchanek. Przed inwazją rosyjską, zachowując trzeźwy umysł ukrył przezornie część maszyn a resztę ewakuował. Dzięki temu potem wróciły do Nowego Sącza. W Stanisławowie i Lwowie Rosjanie ograbili warsztaty z cennych maszyn. Suchanek angażował się w działalność Herbaciarni Czerwonego Krzyża. Należał do założycieli kolejarskiej Polskiej Organizacji Wojskowej. Kiedy wybiła godzina niepodległości stanął na czele Tymczasowej Powiatowej Komisji Likwidacyjnej.